Doradca handlowy 24h: 603 339 988
Kradzież na gameboya to szybka i cicha metoda, która pozwala złodziejom przejąć auto w kilka sekund - nie potrzebują do tego kluczyka a jedyne akcesorium, jakim się posługują, to niepozorna skrzynka przypominająca kultową grę video. Coraz więcej pojazdów z systemem bezkluczykowym staje się cele tej nowoczesnej formy oszustwa. Sprawdź, jak działa technika kradzieży na gameboya, które auta są na nią najbardziej narażone i czy można się przed nią skutecznie zabezpieczyć.
Kradzież na gameboya to potoczna nazwa jedne z najnowszych, a zarazem najgroźniejszych metod kradzieży aut wyposażonych w system bezkluczykowy. Urządzenie, którym posługują się złodzieje, przypomina klasyczną konsolę do gier - stąd skojarzenie z gameboyem.
W praktyce jest to specjalistyczny sprzęt elektroniczny, który przechwytuje sygnał z klucza samochodu, a następnie naśladuje jego działanie. W efekcie złodziej, który pozyskał w ten sposób sygnał, może bez kłopotu otworzyć oraz uruchomić pojazd.
Co ważne, złodziej nie potrzebuje fizycznego dostępu do oryginalnego pilota - wystarczy, że znajdzie się w pobliżu samochodu. Taka kradzież jest niemal niedostrzegalna a co gorsza - trudna do udowodnienia. Właśnie dlatego ta metoda tak szybko rozprzestrzenia się wśród osiedlowych przestępców.
Powiedzieliśmy już, że kradzież auta na gameboya bazuje na emitowaniu sygnału oryginalnego kluczyka systemu keyless. Nielegalna konsola do przechwytywania sygnału powstała po to, aby złodziej nie musiał starać się o fizyczny kontakt z kluczem, aby przejąć kontrolę nad pojazdem. Jak dokładnie działa złodziejski gameboy?
1. Identyfikacja modelu samochodu, który jest celem kradzieży - złodziej musi wiedzieć, z jakim pojazdem ma do czynienia. Gameboye są projektowane pod konkretne marki i modele aut. Urządzenie zna procedurę parowania kluczyka z systemem startowym auta.
2. Nawiązanie połączenia z magistralą CAN lub systemem immobilizera - gameboy nie przedłuża sygnału z oryginalnego klucza, ale komunikuje się bezpośrednio z systemem elektroniki w pojeździe.
3. Emulacja oryginalnego klucza - urządzenie wysyła ciąg zakodowanych danych do komputera pokładowego samochodu. Ten odczytuje go jako sygnał z fabrycznego pilota i w zależności od modelu pojazdu gameboy otwiera centralny zamek, uruchamia silnik czy dezaktywuje immobilizer.
Cały proces trwa od kilku do kilkunastu sekund i nie zostawia żadnych widocznych śladów. Nie ma uszkodzeń zamka, szyby czy stacyjki. Właśnie dlatego o kradzieży na gameboya właściciel pojazdu orientuje się nierzadko po dłuższym upływie czasu. A co potem?
Po odjechaniu z miejsca kradzieży przestępcy często wykorzystują system zagłuszający GPS czy GSM. To znacznie utrudnia śledzenie skradzionego auta przez systemy monitoringu floty albo aplikacje mobilne.
Najłatwiejszym łupem dla złodziei z game boyem są samochody z systemem bezkluczykowym. Przypomnijmy, że w jego ramach nie potrzeba fizycznego klucza, aby otworzyć lub uruchomić auto - wszystkie komendy mają charakter sygnału wysyłanego z "kluczyka" do komputera pokładowego, gdy ten pierwszy znajduje się w pobliżu (np. w kieszeni właściciela podchodzącego do pojazdu).
Najczęściej kradzione w ten sposób marki i modele samochodów to:
● Toyota (szczególnie modele RAV4, Corolla czy C-HR),
● Kia i Hyundai (np. modele Ceed, Tucson czy Sportage),
● Mazda (szczególnie modele CX-5 i 6),
● Lexus (jako marka premium Toyoty dziedziczy podobne rozwiązania techniczne),
● Nissan, Peugeot.
Dlaczego właśnie te modele są wyjątkowo podatne na kradzież na game boya? Wspomniane auta dość łatwo rozebrać na części, co ułatwia sprzedaż choćby na czarnym rynku. Ponadto w wielu starszym modelach brakuje tzw. dynamicznych kodów autoryzacyjnych (system keyless nie zmienia kodu przy każdej kolejnej próbie uruchomienia). W niektórych samochodach to także kwestia zbyt słabych zabezpieczeń fabrycznych.
Choć nowsze modele samochodów coraz częściej mają bardziej zaawansowane zabezpieczenia (jak choćby detekcję bliskości klucza czy funkcję "sleep", to złodzieje stale aktualizują i doskonalą swoje urządzenia. Przewagą daje kierowcy tak naprawdę jedynie dodatkowa ochrona, jak blokada CAN czy profesjonalna lokalizacja GPS.
Nowoczesne metody kradzieży aut to już nie łom i śrubokręt, ale wyspecjalizowana elektronika. Metody na game boya i na walizkę są sobie bliskie, jednak różnią się mechanizmem działania oraz wymogami technicznymi.
W przypadku kradzieży na gameboya złodziej korzysta z urządzenia, które naśladuje autentyczny sygnał z kluczyka. Złodziejowi wystarczy znajomość modelu i marki auta. To urządzenie przejmuje komunikację z elektroniką auta i uruchamia je, "podszywając się" pod legalny klucz. Z kolei metoda na walizkę wymaga obecności klucza w pobliżu - np. w pobliskim mieszkaniu właściciela.
Złodzieje działają tutaj w duecie. Jeden z nich przechwytuje sygnał z klucza przez ścianę budynku, a drugi odbiera go przy samochodzie i przedłuża zasięg transmisji. W ten sposób otwiera i uruchamia pojazd.
Obie metody kradzieży auta są szybkie i bezinwazyjne. Jednak kradzież na gameboya pozwala na większą samodzielność i działanie przestępcy w pojedynkę.
Gameboy to zaawansowane urządzenie konstruowane do kradzieży konkretnych marek samochodów. Jego koszt to kilkanaście tysięcy złotych. Natomiast walizka to znacznie prostsza, a więc i tańsza technologia. Na czarnym rynku można dość łatwo zdobyć akcesorium do kradzieży pojazdu tą metodą.
Istnieje co najmniej kilka rozwiązań antykradzieżowych, które sprawdzą się w przypadku metody na gameboya. Co ważne, nie powinny się one opierać wyłącznie o fabryczny system keyless, bo to właśnie jego słabość wykorzystują przestępcy.
Najlepszym sposobem ochrony będzie połączenie kilku poziomów zabezpieczeń niezależnych od siebie.
●Immobilizer dodatkowy (typu Proximo lub IGLA) - działa on jako drugie i niezależne zabezpieczenie startu silnika. Nawet gdy złodziej otworzy samochód i wyłączy immobilizer fabryczny, bez znajomości specjalnego kodu i tak nie uruchomi auta.
●Blokada CAN - działa na zasadzie zakłócania komunikacji między sterownikami auta, przez co uniemożliwia emulację klucza i włączenie auta bez autoryzacji.
●Lokalizator GPS z funkcją odcięcia zapłonu - dzięki niemu można szybko zlokalizować pojazd i zdalnie go unieruchomić, jeśli wykryty zostanie nieautoryzowany ruch.
●Zabezpieczenia mechaniczne (np. blokady kierowcy czy skrzyni biegów) - nie zablokują co prawda uruchomienia auta metodą elektroniczną, ale mogą opóźnić albo całkiem uniemożliwić odjazd z miejsca zaparkowania.
Rozwój przestępczości samochodowej oraz metod takich jak kradzież na gameboya wymusza na producentach równie szybki rozwój technologii ochronnych. Twórcy zabezpieczeń i firmy motoryzacyjne sporo inwestują w nowe rozwiązania, które mają ograniczać ryzyko przejęcia kontroli nad pojazdem przez manipulację systemem keyless.
Coraz chętniej korzysta się z inteligentnych rozwiązań, które integrują ze sobą elektronikę pojazdu, dane biometryczne czy automatyczne reakcje na podejrzane aktywności. Oto przykłady:
●pasywna blokada sygnału (sleep mode) - kluczyki i pojazdy usypiają system keyless po kilku minutach bezruchu, uniemożliwiając przechwycenie czy wydłużenie sygnału,
●CAN z aktywnym kodowaniem - obecne generacje CAN pozwalają zmieniać protokoły w magistrali pojazdu, przez co utrudniają złodziejowi odczyt danych i ich ew. podmianę,
●zdalne odcięcie zapłonu - przez specjalny moduł GPS/GSM.
Okazuje się zatem, że w walce z metodą na gameboya, kierowcy i producenci samochodów nie są tak bezradni, jak mogłoby się wydawać.
Na odszkdowanie z polisy ubezpieczeniowej w przypadku kradzieży na gameboya możesz liczyć tylko w wybranych przypadkach. Jedynym produktem dającym Ci ochronę na wypadek kradzieży auta jakąkolwiek metodą, jest autocasco (AC), czyli dobrowolne ubezpieczenie, które można kupić razem z obowiązkowym OC.
Warto jednak pamiętać, że nie każda polisa AC działa tak samo - zakres ochrony różni się zwykle w zależności od wysokości składki. Przed podpisaniem umowy warto sprawdzić w OWU (Ogólne Warunki Ubezpieczenia), czy polisa obejmuje kradzieży bez śladów włamania - kradzież auta na gameboya to właśnie taki przypadek.